Recenzja powieści „Odbicie przeszłości” Marii Weroniki Józefackiej
- Wysłane przez Bylicka-Karczewska Nina
- Data 18 maja 2025
- Komentarze 0 komentarz

Już 20 maja premiera powieści Marii Weroniki Józefackiej pt. Odbicie przeszłości, pierwszej części cyklu Cienie prawdy. Powieść powstawała podczas naszych konsultacji Powieściopisarz.
Zapraszamy do zapoznania się z przedpremierową recenzją!
Niektóre historie nie wybuchają nagle...
Niektóre historie nie wybuchają nagle. Nie wciągają w wir akcji, nie oferują dramaturgii pierwszego zdania. Przeciwnie, oplatają nas powoli jak pnącze. Jeden liść, drugi, aż czujemy, że coś się wokół nas zaciska. Maria Weronika Józefacka w Odbiciu przeszłości nie szuka wielkich literackich fajerwerków – jej narracja przykleja się do rzeczywistości, do detali codzienności, do tych wszystkich pozornie nieistotnych czynności, które w gruncie rzeczy tworzą ludzkie życie. I to właśnie w tej konsekwencji – w skrupulatnej obserwacji – tkwi siła jej prozy.
Głównym bohaterem powieści jest Daniel, mężczyzna na oko spełniony: kochająca żona, córki, dobra praca, naturalny wdzięk. A jednak coś zgrzyta. Już w prologu obserwujemy jego nieobecność – fizyczną i emocjonalną – gdy jego żona Agata wybiera się na imprezę, a on… znowu pojechał do matki. Po raz trzeci w tym miesiącu. Czy kobieta naprawdę umiera, czy to tylko wymówka? Już na starcie dostajemy pęknięcie, przez które z czasem zaczyna przeciekać coś znacznie większego.

Narracja prowadzona w trzeciej osobie pozwala czytelnikowi podążać za postaciami z dystansu, ale z pełną uwagą. Choć na pierwszym planie stoi Daniel, autorka ukazuje też perspektywę jego żony – Agaty, i wreszcie – Marty, prostytutki, kobiety z przeszłością, z wytatuowanym bluszczem na ramieniu i tajemnicą, która pcha ją w stronę rodziny Daniela.
Od momentu pojawienia się Marty fabuła przyspiesza, napięcie rośnie, wkrada się namiętność, sekret. To właśnie Marta staje się punktem zwrotnym, katalizatorem, który ożywia fabułę i przeszłość bohatera. Daniel przy niej zapomina o presji, o chorobie córki, o roli, jaką odgrywa w rodzinnym teatrze. Tylko czy naprawdę może uciec? A może ta ucieczka jest kolejną iluzją? Marta z czasem przestaje być tylko „tą trzecią”. Ma w sobie coś niepokojącego, zarówno z powodu własnych wyrzutów sumienia, jak i decyzji, które podejmuje. Jej obecność w rodzinie Daniela staje się czymś więcej niż przypadkiem. Choć nie wszystko zostaje wypowiedziane wprost, czytelnik czuje, że bluszcz sięga coraz głębiej.
Autorka buduje narrację z doskonałą precyzją
Autorka buduje narrację z doskonałą precyzją. Bohaterowie parzą espresso, obserwują sąsiadkę w uniformie, słyszą metaliczny zgrzyt śmieciarki. Autorce udaje się oddać to, co w literaturze najtrudniejsze – realizm, który nie nudzi. Każdy gest ma swoje uzasadnienie, każdy szczegół coś znaczy. A jednocześnie – między wierszami – pulsuje napięcie.
W centrum powieści stoi zdrada, nie jako efektowny skandal, lecz jako powolny proces rozpadania się relacji. Coś nieuchwytnego, może nawet bolesnego, co sprawia, że Daniel zamiast zamknąć drzwi za tym spotkaniem – zostaje. A tatuaż Marty, jak roślina wspinająca się po ścianie, zaczyna oplatać nie tylko jego wyobraźnię, ale i decyzje.
Ale Odbicie przeszłości nie udaje powieści psychologicznej. To silna, precyzyjnie skonstruowana proza obyczajowa, świetnie napisana, realistyczna, uważna na szczegół. Maria Weronika Józefacka z zegarmistrzowską dokładnością prowadzi nas przez sceny z życia bohaterów. Czuć w tym autentyzm, warsztat, literacką dyscyplinę. Debiut literacki o takiej dojrzałości językowej naprawdę robi ogromne wrażenie.

W środkowej części książki tempo wyhamowuje. Daniel próbuje ratować małżeństwo – i w tym właśnie rozciągnięciu, w tej codzienności, która powoli zarasta jak elewacja starych domów, rodzi się dramat. Pnącza znów się pojawiają – dosłownie i symbolicznie. Relacje między bohaterami komplikują się, obrastają tajemnicami, ukrytymi decyzjami, emocjonalną mgłą.
Właśnie wtedy zaciska się narracyjna obręcz, która prowadzi do intensywnego finału. I choć nie zdradzę zakończenia, mogę powiedzieć jedno: autorka nie boi się ukazania niewygodnej prawdy.
Dzięki temu „Odbicie przeszłości” jawi się jako powieść o wyborach. To również powieść o tym, jak trudno uciec od tego, co było. Jak łatwo pomylić wolność z ucieczką i bliskość z zauroczeniem. I wreszcie – to także powieść o konsekwencjach kłamstwa.
Warto zostać z tą powieścią do końca. Ostatnie rozdziały układają wcześniejsze wątki w nową całość, a napięcie, które tliło się przez całą historię, wreszcie eksploduje. To nie jest książka, która na początku rzuca wszystko na stół, tu trzeba poczekać, zaufać rytmowi opowieści, pozwolić się opleść.
Dobrze, że to dopiero początek – Odbicie przeszłości otwiera cykl powieściowy Cienie prawdy, a jeśli kolejne tomy utrzymają ten poziom językowej precyzji i realistycznej spójności, Maria Weronika Józefacka ma szansę znaleźć swoje miejsce na półkach czytelników, którzy szukają mocnej prozy obyczajowej.
Nina Bylicka-Karczewska

Odbicie przeszłości to debiutancka powieść Marii Weroniki Józefackiej (wyd. Replika).
Powieść patronują: Blok Pisarski, Tatiasza i jej książki, Kotoksiążka, Zaczytana Charlotta, Złap książkę, Bunia czyta książkę, books.far.from.the.crowd.
Opis wydawcy:
Czy można zrekompensować lub usprawiedliwić zdradę albo inną winę bez konfrontacji z nią samą? Czy życie opiera się na przeznaczeniu, w którym nie ma miejsca na przypadki?
Daniel świętuje sukces zawodowy w agencji towarzyskiej. Zdradza żonę, a podpatrzone tam lusterko przywraca u niego miłe wspomnienia i wywołuje fascynację dziewczyną, z którą spędza noc. Dodatkowo zgubiony w agencji pendrive każe mu sądzić, że kolejne spotkanie z Martą jest mu przeznaczone. Opowiada jej o chorej córce. Dziewczyna w relacji z Danielem dostrzega szansę na odkupienie swojej winy – wyrzuca sobie, że kiedyś nie zapobiegła śmierci brata. Składa mężczyźnie trudną do odrzucenia propozycję, która może uratować życie jego dziecka, ale zagrozić jego małżeństwu
Maria Weronika Józefacka (ur. 1979) ukończyła studia ekonomiczne i podyplomowe z Zarządzania Projektami, jednak prawdziwe powołanie odnalazła w dziedzinach humanistycznych. Przez ponad dekadę zajmowała się nauczaniem języka niemieckiego i tłumaczeniami, co rozbudziło jej fascynację słowem pisanym.
Pasję tę realizuje jako pisarka i copywriterka. Współpracuje ze szkołą kreatywnego pisania Blok Pisarski, współtworząc bloga i content na stronę internetową.
Prywatnie żona z dwucyfrowym stażem i matka dwójki nastolatków obojga płci. Rodzinne grono dopełniają pies i kot. Mieszka poza miastem, bo ceni ciszę oraz uroki życia w małej lokalnej społeczności.
Gdy nie pisze, wyrusza z rodziną na wyprawy z namiotem, spływy kajakowe, górskie wędrówki lub odkrywa podwodny świat.
Autorka powieści społeczno-obyczajowych: „Papierowa Miłość” oraz „Krucha miłość”. Ukończyła pedagogikę resocjalizacyjną oraz
pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą, a także studia podyplomowe MBA. Jest coachem, ukończyła szkolenie coachingowe CoachWise Essentials Program na poziomie ICF (part of ACTP program).
Pomimo tego, że zawodowo związana z zarządzaniem procesami zakupowymi oraz administracją, obszar pedagogiki i psychologii jest jej bliski od dwudziestu lat.
W swojej pracy zawodowej wykorzystuje wiedzę zdobytą
na studiach, pomaga jej to budować szeroko pojęte relacje z ludźmi w otoczeniu zawodowym i prywatnym. W pracy pisarskiej przykłada wagę do relacji międzyludzkich oraz emocji.
Aktualnie nauczycielka kreatywnego pisania w Bloku Pisarskim.
Prywatnie żona Jacka oraz mama Leszka i Igi.
Może Ci się spodobać
Fragment powieści „Odbicie przeszłości”
Już 20 maja premiera powieści Marii Weroniki Józefackiej pt. Odbicie przeszłości, pierwszej części cyklu Cienie prawdy. Powieść powstawała podczas naszych konsultacji Powieściopisarz. Maria pracowała w grupie Bestil razem z Elżbietą …
Droga na GPS – o planowaniu powieści
Wyobraź sobie, że widzisz na odległym wzgórzu górskie schronisko. Dzień jest słoneczny, a na nogach masz wygodne buty. Kipisz energią i pożądasz przygody. Droga zdaje się prosta – do pokonania …
Od dedlajnu do debiutu
Jeśli zapytamy copywritera, tłumaczkę, redaktora czy marketera, dlaczego odnajduje satysfakcję akurat w tej profesji, zapewne wśród odpowiedzi przewiną się frazy: „kreatywność”, „zamiłowanie do pracy z tekstami”, „przyjemność z zabawy językiem”, …